Przejdź do głównej treści Przejdź do głównej nawigacji
Identyfikator zasobu
MZD-1
Rodzaj obiektu
Zabytek archeologiczny
Autor
Nieznany
Tytuł obiektu
Róg tura
Licencja
Domena publiczna
Słowa kluczowe

W zbiorach naszego Muzeum znajduję się wyjątkowy róg. Został on znaleziony na osadzie podgrodowej, w Starorypinie Prywatnym, w nawarstwieniach wczesnośredniowiecznych,  podczas badań wykopaliskowych w 2014 roku.

Jest to róg tura. Ten niestety już wymarły gatunek ssaka z rodziny wołowatych pojawił się w Europie prawdopodobnie w środkowym plejstocenie. Przez tysiąclecia tury stanowiły doskonałe źródło pożywienia, a także na trwałe zapisały się w kulturze symbolicznej. Ich wizerunki spotyka się w malarstwie naskalnym, petroglifach, mozaikach, sztuce figuralnej.

Tury żyły w niewielkich grupach, ( pojedynczy osobnik dożywał nie więcej niż 15 lat), na terenie Europy, Azji, a także w północnej Afryce. Prawdopodobne jest, że najwcześniej tury wyginęły w środkowej Azji. Gatunek ten w środkowej Europie utrzymał się przy życiu aż do średniowiecza, a w innych częściach tego kontynentu wymarł dużo wcześniej. W Polsce przetrwał najdłużej, aż do 1627 roku, gdy w Puszczy Jaktorowskiej na Mazowszu padła ostatnia samica tura. Z zapisków dyplomatycznych wiemy, że Polscy władcy otaczali szczególną atencją i ochroną ich stada, co skutecznie przedłużyło istnienie gatunku o kilka stuleci. Potrzebę takiej ochrony widział król Jagiełło, a była ona kontynuowana przez wszystkich następców z dynastii Jagiellonów, a później Wazów. Chroniono je najpierw dla polowań królewskich, potem dla zachowania gatunku i sławy królestwa. Dla przykładu w 1359 roku książę mazowiecki Ziemowit zezwolił księżnej Wyszogrodu na polowanie na jego ziemiach na wszystkie zwierzęta z wyjątkiem tura. Jeżeli już uzyskano takowe pozwolenie, to zachowały się interesujące instrukcje obchodzenia się z ciałem zwierzęcia. Należało bowiem zdjąć skórę z miejsca, gdzie na czole między rogami rosła pokręcona, kędzierzawa sierść. Następnie wyciągnąć serce i rozciąć je na pół, aby wydobyć małą kosteczkę, którą wraz z fragmentem skóry z czoła należało wysłać królowi.

Róg tura z rypińskiego muzeum jest wyjątkowy nie tylko ze względu na gatunek zwierzęcia od którego pochodzi, a także poprzez prawdopodobną rolę kulturową, którą spełniał we wczesnym średniowieczu. Analiza stratygraficzna sugerować może, że został on wykorzystany jako tzw. ofiara zakładzinowa, zakładzina.

Zakładzina jest rodzajem ofiary, składanej pod powstającym budynkiem, która miała na celu zapewnienie pomyślności mieszkańcom, chronić od zła, a także zagwarantować trwałość nowej budowli przez magiczne przekazanie jej życia i siły jakiejś żywej istoty. Miejscem najbardziej predestynowanym do złożenia takiej ofiary była belka przyciesiowa, inaczej zwana zakładzinową (stąd też pojęcie „ofiary zakładzinowej”). Podczas badań archeologicznych niekiedy odkrywane są znaleziska ofiar zakładzinowych. Dla przykładu na grodzisku w Gdańsku, w domu nr 54, na belce przyciesiowej znaleziona została czaszka konia. Czaszki końskie lub ich fragmenty odkryto m.in. w Wolinie pod narożnikiem domu z XI wieku, a także na Ostrowie Lednickim i na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Z kolei na grodzisku wczesnośredniowiecznym w Nakle, pod narożnikami chaty zrębowej z XII wieku wystąpiły dwie czaszki turów. Jako ofiary zakładzinowe najczęściej wybierano konie (głównie ich głowy). Czasami było to również czaszki turów. Rzadziej zaś pojawiały się szczątki innych gatunków, takich jak psy, owce, kozy, krowy, czy dziki. Oprócz gatunku zwierzęcia, nie bez znaczenia była również część ciała, składana w podwalinach budowli. Najczęściej była to głowa, prawdopodobnie bowiem wierzono, że to w niej skupiają się siły witalne.